"Pomiedzy"

 

CIOTKOM WSZECH CZASÓW 

Jego ciotki rozmawiają o pogrzebach, 
o cenach masła, a potem znowu o czymś 
nieodwołalnie ostatecznym. Na przykład 
o jesiennych wykopkach. Ta płynność 
i umiejętność przechodzenia od spraw błahych 
do ważkich jest godna pozazdroszczenia. 
Jego ciotki rozmawiają o rzeczach, 
które mnie ominęły. Choć należę do amatorów 
masła, choć zachłanny czas konsumuje mnie 
równie skutecznie jak grono przyjaciół ciotek, 
patrzących na mnie z mijanych klepsydr. Nigdy 
nie zasmakuję w tej wspólnocie, nie ulegnę histerii 
babskich seansów terapeutycznych. Nie dowiem się 
w końcu, co w życiu rzeczywiście się opłaca. 
A zwłaszcza, w którym sklepie. Nie zatrzasnę 
przed wyjściem równie stanowczo czarnej torebki. 
Nie zawiążę pod brodą z równą wprawą supła 
wyblakłej chustki popękanymi palcami. Żadna 
z jego ciotek nie przyjdzie na mój pogrzeb.