"Pomiedzy"

 

KOŃSKI TEMAT 

Byłam jak nawiedzona w chwilach, 
gdy nawiedzało mnie szczęście. 
Miałam szczęście do tych chwil. 
Dosiadało na oklep pstrego konia, 
pożyczało go od łaski pańskiej. 
W złych chwilach szukałam chociażby 
podkowy, końskiego łajna na rozstajach. 
Sypałam obrok przed progiem. 
Nieprzewidywalne, było dla mnie 
kimś w rodzaju Jeźdźca Apokalipsy. 
Moje szczęście, ten szczególny rodzaj. 
Czarno-biały. Nijaki.