"Małgorzata poszukuje Mistrza"

 

MISTRZ I MIŁOŚĆ 


Nie wierzył że spotka go miłość zakłóci toń jesieni
choć wiedział że istnieje bo czytał niegdyś o niej
w półmroku swojej pracowni zniżył się do refrenu
płochej canzony o tym co się zwiduje poetom
Słowo to ma sześć liter szóstka to liczba magiczna
symbol harmonii pokoju wolności także małżeństwa
słowo to paść musiało w zaciszu jego pustelni
ale dlaczego teraz gdy pora w stoicyzm się ubrać
Ta która mu kawę gotuje ta która nie ma imienia
ta plama w kącie kuchni bezkształtny zarys kobiety
z tym mu się nie kojarzyła bo tylko z obowiązkiem
z codziennym przeżuwaniem by żyć by mieć siły by tworzyć
Wiedział że z tego porywu musiał wzejść jego początek
choć można i bez niego bo także czytał o tym
że rzecz ta bywa naddatkiem okrasą spraw nieraz zwierzęcych
a gdy się nie nadarzy też można przez życie się toczyć
Myślał że wszystko zgłębił a rzecz ta go ominęła
choć nieraz przyglądał się żabom myszom tudzież motylom
to co w piersi się tłucze przepompowuje płyn życia
a jednak bije inaczej i krew uderza do głowy
Nie wierzył że spotka go miłość i że przywróci go wiośnie
że jego ręce ożywią dziewiczą materię ciała
że będzie mistrzem i stwórcą w jednej rozkoszy minucie
i jednym krzykiem zamknie swe dawne życie w nawias



MISTR A LÁSKA 


Nevěřil že potká ho láska a tůň jeseně zvíří
věděl že existuje neb četl kdysi o ní
v pracovně zešeřelé snížil se k refrénu 
chaboučké canzony o tom co básníci ve snách vidí
To slovo má pět písmen pětka je magické číslo
symbol souladu míru svobody manželských slastí
to slovo muselo zaznít v ústraní jeho kobky
proč ale ted' kdy nutno v stoický háv se odít
Tu co mu kávu vaří tu která nemá jméno
tu skvrnu v kuchyňském koutě beztvarý náznak ženy
s tím nikdy nespojoval nýbrž jen s povinností
s žvýkaním každodenním by mohl žít a tvořit
Věděl však že z toho hnutí musel i on být počat
ač i bez toho možná nebot' četl i o tom
že věc ta přívažkem bývá omastkem činů až zvířecích
leč když se nenatrefí i tak se lze potácet žitím
Myslel že všeho se dobral a tohle vyhnulo se mu
ač pozoroval často žáby motýly myši
to co v hrudi se zmítá pumpuje životní št'ávu
a přece bije ted' jinak a krev mu do hlavy žene
Nevěřil že potká ho láska a že zas vrátí ho jaru
že panenskou hmotu těla ožíví jeho ruce
že bude mistrem i tvůrcem v jedné minutě slasti
a výkřikem dřívější život uzavře do závorek