"Ziemia albo-albo"


RETROSPEKCJA


Gdzieś w kosmatych mchach
śpi może teraz
nasze leśne całowanie
W iglastym pralamusie
mateczniku
pierwszych doznań
Gdzieś może kwitnie bezczelnie
nie zerwany przez nas
kwiat paproci
Skamieniały
pokryty patyną
niedoczekania
Gdzieś może jeszcze
zieje Sezam
czuły na zaklęcia
wiecznie pełny
niewyczerpany
A my boimy się wejść
na bosaka
po raz drugi
do tej samej rzeki
By nie musnęły nas
słowa
pisane niegdyś
palcem na wodzie