"Pomiedzy"
RZYM. WIELKANOC
- Quo vadis, córko? - pytał mnie,
gdy opuszczałam Wieczne Miasto.
Mój trzydziestotrzyletni rówieśnik.
Chrystus, ten z Via Crucis.
- Brnę do Brna, Panie - szeptałam.
W tym czasie sędziwy papież w Koloseum,
na oczach tłumów i leniwych kotów,
uginał się pod ciężarem krzyża.
Dopiero w Rzymie zrozumiałam,
dlaczego Jezus się nie zestarzał.
|